Komentarze: 0
Wróciłam wczoraj ze szkoły i od razu poszłam z synkiem "spać" lubi jak leżę obok niego. Mój A. wybrał się z nami. Nie uwierzycie. Jak synek zasnął to naszła go ochota. Oj zdziwiłam się. Było super. A potem zaczął ze mną rozmawiać, przytulać się. Stwierdził, że on znówn czuje to co dawniej. Kocha mnie tak jak na początku, kiedy by mnie "zjadł" (nie w sensie seksu tylko emocji). W końcu poczułam się pewniej! To na prawdę się uda o ile nie spieprzymy tego szarą codziennością. Ja wiem, że muszę też w to włożyć dużo siły i starania. W końcu znalazłam drogę, żeby do niego trafić. Teraz też dużo zależy od niego, bo nie może być też tak, że to ja będę się płaszczyć wiecznie. Mam nadzieję, że nie będę musiała i coś do niego dotarło. Synek w końcu skończył antybiotyk chorowitek biedny. Biega dziś szczęśliwy, bo mamusia już z nim i nie znika na cały dzień do szkoły. A dzisiaj przede mną wyzwanie hehe muszę jechać wymienić olej :D No nieźle doczekałam się zawsze A. załatwiał takie rzeczy. Dziś ma szkolenie na nowe stanowisku w pracy. Szkoda mu tylko, że nie wiąże się do z podwyżką i oby nie zamknęło mu drogi do awansu, bo jest strasznie ambitny pomimo swojego wieku (23lata). No nic uciekam, bo pranie czeka i moi faceci nabałaganili przez weekend :)