gru 08 2015

Ku lepszemu.. .


Komentarze: 3

W końcu się trochę ogarnęłam. Wczoraj wysprzątałam sobie porządnie całe piętro. Dziś nawet wyszłam z małym na spacer. Dawno już nie miałam ochoty. Mój jeździ na 3 w nocy na nadgodziny więc wraca z pracy godzinka i idzie spać :-(  mój kalendarzyk zanotował ostatni seks  równo tydzień temu. Porażka bo w tym tygodniu nie ma szans na to... Chyba w końcu kiedyś odpale sobie wibrator, który dostałam na 18-nastke. Chociaż w sumie staram się o tym nie myśleć. Już sobie obiecałam, że więcej nie będę płaszczyć się w tym temacie. Skoro on nie potrzebuje to ja też... Przynajmniej mam już troszkę lepszy humor.

brunetkaiblondyn : :
09 grudnia 2015, 20:47
My nawet weekendow nie mamy bo studiujemy zaocznie :( on ma teraz mniej zjazdow - ostatni rok,a jak nie szkola to on w sobote do pracy idzie, a ja tydzien w tydzien zjazdy
09 grudnia 2015, 20:34
Masz racje, nie myśl o tym. Po prostu dalej do przodu ;)
Moj ON codziennie praca i silownia, przychodzi to corka już śpi no ale ja niestety tez :(
Weekendy mamy dla "siebie" ale i to nie zawsze (niektóre mam pracujące...) także wiem o czym mówisz ;) Grunt to pozytywne nastawienie :)
08 grudnia 2015, 15:56
No widzisz troszkę samozaparcia i idzie :) myśl pozytywnie Kochana a będzie lepiej. A jeśli chodzi o łóżko musisz chyba być cierpliwa... On pracuje ciężko do tego w nocy... Jeszcze będziecie się cieszyć sobą zobaczysz ;)

Dodaj komentarz