Archiwum listopad 2015, strona 1


lis 26 2015 Kolejny normalny dzień
Komentarze: 1

Zmiany. Synek jest chory daje mu antybiotyk po 23, więc od razu czekam na mojego A. zanim wróci z drugiej zmiany. Wow nie czepia się już, że nie śpie. Nawet porozmawia ze mną 5min, a potem świat gry, a ja sobie siedzę i myślę "odezwie się jeszcze czy nie?", ale gra dalej. Tak z godzinke. Czekam na niego, bo bardzo lubię, gdy razem się kładziemy. Sprawdzam pójdzie ze mną, czy nie? Mówię dobranoc. Odpowiada a  ja myślę jak się z tego wykręcić, żeby jednak na niego poczekać. Poszłam - za 5min przyszedł i mówi "Chyba jeszcze nie śpisz?" i ucieszył się, że nie :) Przytulił jeszcze chwilke pogadał. Rano wstał nad wyraz wcześnie jak na niego :) Synek tęsknił w tym tygodniu bo wstawał kąpał się i jechał do pracy. Myślę, że chciał dzis z nim pobyć. Bardzo się kochają. MAły uwielbia tatusia. No ale nie uszło długo i "kłótnia", bo ja nie rozumiem tego co mi mówił i poprosiłam o  wyjaśnienie, ale przecież powinnam od razu rozumieć. No nic przestałam się odzywać. 5min wytrzymał i już mu trzeba było kawę więc przemówił :) ale nie ugięłam się i nie poszłam zrobić. Za to robiłam obiad w tym czasie nakarmił i uśpił synka. Wow dawno tego nie zrobił kiedy ja jestem w domu, bo przecież akurat to są moje obowiązki. Wróciłam z kuchni położyłam się myślę sobie może przyjdzie ale nieee. Przecież gra a to go odstresowuje.

No zostało mu10min przed wyjazdem do pracy przyszedł się poprzytulać :) w sam raz niedługo, żeby zaraz była wymówka, że musi jechac :) Fakt faceci nie potrzebują tyle czułości. A może to ja przesadzam i chciałabym za dużo? Trochę mi brakuje jak dawniej przyszedł to zawsze mnie pozaczepiał, trochę erotycznie. Teraz juz tak nie ma. Ma ochotę to przechodzi do rzeczy ale jak nie ma to nie wpadnie mu do głowy mnie podotykać czy cokolwiek... Żeby pokazać, że mu się podobam. Bo mówi, że jestem śliczna, że niby nie przeszkadza mu moja waga. Tylko, że ja za wiele razy już słyszałam, że mogłabym coś ze sobą zrobić. Teraz dał mi spokój, bo widzi, że jeżdżę na rowerku więc coś robię. Jeść nigdy nie jadłam dużo. Może w końcu zrozumie, że nie jest mi łatwo coś zrzucić. Teśćiowa zawsze pozowała na super modelke. Szpilki i spódnica chociażbyła gospodynią domową to codzienność. Jemu się wydaje, że każda kobieta od rana powinna chodzić umalowana. Szpilki odpuścił, kiedy zauważył, że np na zakupach to on ma pilnować dziecko więcej niż ja :P ale potrafi docenić jak się "ubiorę". No nic znów długi wieczór on w pracy. W sobotę mamy iść ze znajomymi na ostatki, ale jakoś nie mam ochoty :/ Wolałabym spędzić z nim ten wieczór tylko żeby wymyślił coś kreatywnego a nie ja tv a on laptop :) No nic zobaczymy

lis 25 2015 Listopad c.d.
Komentarze: 2

Nikt teraz nie wie co się ze mną dzieje. Kiedy myślę o naszym związku nie pamiętam nic dobrego, żadnych fajnych chwil... Dlaczego? Przecież były, bo nie wytrzymalibyśmy tyle razem. Widzę ciągle tylko kłótnie, brak rozmowy. Jeszcze to cholerne porno. Chodzi mi po głowie tylko czy mój kochany A. mógłby mnie zdradzić. Plusem, że to znalazłam jest to, że w końcu zaczął ze mną rozmawiać. Normalnie. Szczerze. Tak jak kiedyś, kiedy potrafiliśmy całe noce rozmawiać o wszystkim co nas boli, gryzie. On ma depresje... Potrzebuje bliskich oprócz mnie. A teraz dobija go jeszcze, że mi zrobił coś takiego. Nie radzi sobie z tym, ale jak ja mam mu pomóc kiedy sama sobie nie radze? Siedzę z małym i nie mam ochoty nawet się z nim pobawić. Patrze tylko w komórkę, czy nie napisał smsa z pracy. Ja go bardzo potrzebuję. Nie wiem dlaczego tak jest ale nie mogę wytrzymać i doczekać się kiedy wróci z pracy. A jak wraca to jest różnie. Tak jak pisałam od paru dni lepiej. Więcej mnie zauważa, bo wcześniej to prawie same kłótnie. A poza nim nie mam nikogo bliskiego z kim mogłabym porozmawiać. Od kąd mam małego owszem mam dwie koleżanki, z którymi się widuje ale nie jestem z nimi na tyle blisko, żeby im powiedzieć jak jest źle. Jestem z tym sama. Mam nadzieje, że chociaż on mi pomoże. Muszę od nowa mu zaufać. Przecież obydwoje się kochamy... Akurat w to mu wierzę.

Ja też nie byłam idealna... Wiem to. Wiem, że lubię się czepiać, ale mój facet myśli, że skoro chodzi do pracy i pobawi się z małym jak wróci to już ma wszystko z głowy. Podstawowe rzeczy jak mogę mu nie zwrócić uwagi kiedy rozwala swoje ubrania po domu i nawet nie potrafi wrzucić ich do prania? Po prostu puszczają mi nerwy. A on też się czepia. Z małym ciągle źle robię. Bo mu daje to czy tamto do jedzenia, bo za mało z nim wychodze. Bo to, bo tamto. Takim sposobem wszystko się posypało. Wybaczyłam mu tylko czy będę umiała zapomnieć? Niby mnie nie zdradził ale okłamał ukrywał prawdę... i jeszcze dojrzałe kobiety. Dlaczego? Nie wytłumaczył mi dlaczego akurat tak, tylko przepraszał... Boję się, że kiedy się ze mną kocha to wyobraża sobie tamte kobiety. Nie jestem jakąś górą tłuszczu ale do figury modelki mi daleko. Nie umie już pieścic mojego ciała w czasie seksu... Poza piersiami. To znaczy, że tylko one mu się podobają? Nie chce ciągle w rozmowach z nim wracać do tego tematu. Ale w mojej głowie tylko to.

lis 25 2015 Listopad 2015
Komentarze: 3

Od jakiegoś czasu nie jesteśmy z mężem szczęśliwi. On się zamknął w sobie.
Siedzi tylko na laptopie. Ja z małym lub z nosem w telefonie. Nie zmuszę go przecież do rozmowy. Po drugiej zmianie godzinę-dwie po powrocie nie ma go w łóżku. Jak na niego zaczekałam to był zły dlaczego ja nie śpię, przecież jutro będę narzekać, że jestem niewyspana. Zaczęłam czuć niepokój... Przeglądnęłam historię przeglądarki. Kurczę! Co chwila oglądana na wspólnym koncie FB jakaś dziewczyna. Nie znam jej. Zapytałam okazało się, że nowa stażystka. Ale wykręcił się... on do niej nic. Ok uwierzyłam. Ale od dawna nie czułam takiego niepokoju.
Sprawdziłam historię przeglądarki w komórce. Szukał tam do niej numeru telefonu. Ehhh... Powiedział, że tak tylko "z głupa", że jakby chciał to bym ją sam o to zapytał. Niech mu będzie. Ale znalazłam też w kom "sex interia". Powiedział, że szukał poradnika tylko... No dobra. Zapytałam wtedy czy od kąd ze mną jest nie ogląda żadnych porno. Powiedział, że nie. Tylko nie dało mi to spokoju w przeglądarce internetowej pusto. Zaczęłam szukać w internecie jak można inaczej sprawdzić co się ogląda, bo stamtąd łatwo usunąć. Ok znalazłam, ale wchodzę i nic nie ma. W sumie mam to konto od niedawna. I wchodziłam codziennie. Nie musiałam długo czekać. Studiuję zaocznie. Byłam w szkole. Wieczorem patrze a tam ledwo uśpił synka szukane: "sex with motherex" cokolwiek to znaczy. Pojechał do pracy wtedy na drugą zmianę. Głupia zapytałam go przez sms, a on, że to musi być jakiś wirus i afera, że go sprawdzam i że tak dłużej nie wytrzyma. Na drugi dzień okłamał mnie w oczy, że to nie on. A ja mówię: dlaczego nie interesuje Cię kto to robi z naszego laptopa? Krzyczał tylko, że go sprawdzam. Dałam mu spokój. Wiedziałam już, że coś jest nie tak. Udało mi się dostać kolejnego dnia na stare konto. A tam już regularnie co chwia jakiś sex, sex redtube, sex z tesciowa (dodam że mieszkamy z moją matką ale oni się nie cierpią). I sex spotkania szukane w naszym mieście... Porównałam z przeglądarką internetową... Zawsze wtedy siedział na laptopie ale akurat tych 15-20min brakowało... Boże już byłam pewna. Wrócił w nocy z pracy przedstawiłam mu dowody... Wtulony we mnie przyznał się - nie miał wyjścia. Boże co to był za ból. Czułam się jakby mi ktoś serce wyrwał.

Nie mam podejścia do porno "A niech sobie ogląda". Bardzo mnie to boli. Powiedział, że chciał podpatrzyć coś dla nas bo mu powiedziałam, że nie jest taki dobry w łóżku... bo naprawdę miałam wrażenie, że chodzi tylko o to żeby jemu było dobrze...
Może było by łatwiej gdyby ogląda seks z jakimiś fajnymi laskami... Nie oszukujmy się zostało mi trochę kg po ciąży, nie czuje się od dawna atrakcyjna, a to mnie w tym utwierdziło.


Myślałam, że robi to od niedawna... ale przekopałam starszą historię i cholera! Kiedy ja się uczyłam do matury, zajmowałam małym dzieckiem to on już to robił! Trwa to min. od 1,5 roku...  Seks po porodzie był kiepski... Nie miałam prawie wogóle ochoty, nie rozumiał, że trzeba dłuższej gry wstępnej. Myślałam tylko o tym że mu się nie podobam. Jak już dochodziło do stosunku to często bolało. Ponadto stres, matura temu nie sprzyjało. On w końcu trochę odpuścił. Już nie chciał tak często. Przez wakacje mój A. schudł. Nie powiem może i to wpłynęło na to, że częściej chciałam się kochać. Tylko pojawił się problem, bo on nie chciał tak często... Zdziwiłam się. Tłumaczył się stresem w pracy. Ale po odkryciu tych faktów zrozumiałam wszystko. Nie byłam mu potrzebna, tylko dlaczego szukał filmików z dojrzałymi kobietami. Takie go kręcą? Nie rozumiem. Jesteśmy z wioski. On dawniej mieszkał w małym mieście. Wpisywał też "sex spotkania mamuśki xxx" (xxx to nazwa miasteczka). Chciał mnie zdradzić? A może to zrobił? Zaprzecza... tylko czy można mu wierzyć?

lis 25 2015 Krótka historia
Komentarze: 0

Witam wszystkich. To jest mój pierwszy blog. Opowiem Wam po krótce jak się to zaczęło z Panem A., bo o tym chciałabym pisać.

No więc piękny czerwiec 2012. Lat 17, a Pan A. 20. Pierwsze spotkanie na meczu. Później wiadomość na portalu społecznościowym, numer telefonu... i kolejne spotkania. Pierwszy pocałunek. Po 3 mięsińącach pierwszy seks... Miłość kwitła. Nie widzieliśmy świata poza sobą. Od razu wiedziałam, że to właśnie kogoś takiego szukałam. Był wrażliwy, uczuciowy, romantyczny. Wspólne wyjścia, długie spacery. Myślałam, że tacy cudowni faceci nie istnieją. Jedyną jego wadą była nieziemska zazdrość. Niestety nigdy w swojej rodzinie nie był doceniany, przez co wydawało mu się, że jest gorszy od innych.

Przyszedł luty, moja 18-nastka. Wtedy "wpadliśmy". Dla mnie był to koniec świata... Najngorszą rzeczą nie było dla mnie "Jak jasobie poradzę", tylko "Jak powiedzieć rodzicom", ktorzy zawsze we mnie wierzyli, chcieli wysłać mnie na studia... Zawsze wzorowa uczennica, świadectwo z paskiem... Nie pomyliłam się. Łzy taty były dla mnie największym bólem. Ale wtedy w pionie trzymał mnie mój A. Nie pokazywał, że się boi. Zawsze mnie wspierał. W ciąży hormony buzowały, ciągłe kłotnie, ale on wytrzymał. W .listopadzie pojawił się nasz synek. Największe cudo na świecie. Nie jestem w stanie opisać miłości jaką go darze. Dałam radę ze szkołą. W opiece pomogła nam moja matka. Mój facet pracował i studiował zaocznie. Oczywiście rodzina naciskała, żeby jeszcze w ciąży brać ślub, ale nie daliśmy się. Chcieliśmy poczekać aż zdam maturę, padło na wakacje 2014. Mały miał wtedy 9 miesięcy. Ślub moich marzeń. Do teraz jesteśmy razem.

To po krótce opis moich "przejść".