Archiwum styczeń 2016


sty 29 2016 dołek
Komentarze: 1

Znów... Byłam dzisiaj zła nie zdałam egzaminu na ktorym w miare dobrze popisałam - była loteria. Jedni zdali choć nie powinni inni nie zdali a powinni. A. Pięć nocek z rzędu. Codziennie spał do 16. Dziś do 17. Przy dziecku nie pomoże bo on jest przecież zmęczony. Dwa dni śpi w dzień ze schowanym telefonem... wczoraj poszłam kąpać małego ale po coś wróciłam na górę stał z telefonem i tak go zerwało ale ok niby do brata miał dzwonić. Dzisiaj się trochę pokłóciliśmy bo moja ciocia ze Stanow napisala ze malemu cos kupila na przecenach a on wielce zly ze ma mu nic nie kupowac i ze mam jej to napisac. Ja nie lubie ludziom przykrosci robic a ciocia uwielbia malego. Poszedl zly do sypialni. Przypadkiem w sumie poszlam za nim a on z tel w reku przy szafce. A ja mowie: co sie tak chowasz po katach z tym tel - w sumie tak zartobliwie powiedzialam. I ide dalej do komody... nagle patrze a tu jego noga idzie na mnie jak mnie kopnal w reke bo zaslonilam plecy... i drugi raz z calej sily w tyłek. Rozumiecie na oczach dziecka! Maly nie wiedzial co robic wybiegl na korytasz i "mama boi, mama płaka" ... jeszcze dodał, że jestem popierdolona i on się ze mną rozwodzi... wzielam rzeczy malego poszlam go kapac a on wzial plecak do oracy i pojechal 3godz wczesniej... nie napisalam do tej pory i nie napisze! Mam nadzieje ze rano nie wroci. A tyle co byla rozmowa na tygodniu ze mam dosc krzyku i przemocy w domu... maly ostatnio nie spokojny bo mu piatki ida a ten sie uparl ze mu poluzowal i gowniarz sobie pozwala i zaczal go lac w tylek krzyczy tak ze chyba go u sasiadow slychac w sumie chociaz przyznal mi racje i mial przestac... Nie mam juz sily. Nie wiem co mam robic.

sty 25 2016 ???
Komentarze: 0

No większa część sesji już za mną. Zostało czekać na wyniki z kolokwium z najgorszych  ćwiczeń i jeden egzamin jeszcze w weekend, miał być w niedziele o 11, ale o 9 dostaliśmy inf, że nikt się nie wstawił na egzamin wobec czego wszyscy otrzymują ndst... Co za kobieta nie wie o której się umawiamy... No a poza sesją to mały broi. W sobotę były wymioty, jakaś biegunka wczoraj i dziś. Nie ma gorączki i z tego co wyczułam to piąteczki wychodzą... No nic trzeba zacisnąc zęby i dać radę. Z A. niby dobrze ale nie wiem jakoś dziwnie. On chce żebym poszła do pracy a ja tego nie czuje. Za tydzień kończe dopiero 21 lat... a czuje się jakbym była po 30-tce. Naciska strasznie, a ja mam małego, dużo nauki, obowiązki w domu. Wątpię, że będzie mnie zastępował np w domu jak pójdę do pracy. Non stop jest zmęczony pomimo, że nie jeździ już na zajęcia, nie pomyśli o mnie jak ja miałabym tyle wszystkiego ogarnąć. Już teraz miałam ciężko się uczyć przy małym. Jedynie wieczorami. Nie może mi dać jeszcze rok-dwa? Żebym ogarnęła najgorszy czas na tych studiach... Ja wiem, że jak pójdę do pracy której zresztą nie mogę znaleźć to ucierpi szkoła ;/ nie dam rady być 7 dni w tygodniu od świtu do nocy poza domem... a co z dzieckiem? ma się wychowywać w żłobku na tygodniu a w weekendy z babcią i tatą na zmianę? a matka? Nie wiem co mam robić :/ Mam wrażenie, że mamy inne poglądy na przyszłość. On mi mówi, że nawet po 30-tce nie ruszę się do roboty, ale to nie prawda! Zaczęliśmy nasze życie od końca, nic nie było po kolei. Czasem chciałabym mieć jak moje koleżanki. Kocham małego ponad życie i nie żałuje! Czasami po prostu myślę czy nie mogłoby być to wszystko prostsze....

brunetkaiblondyn : :
sty 11 2016 Wszystkiego po trochu
Komentarze: 1

Czas leci, sejsa na ramieniu... Nauka i nauka. I niech mi ktoś jeszcze raz powiem, że zaoczne to są tylko pieniądze wzamian za papierek... Jak szanowny księżulek "po kolędzie". Tak mnie zdenerwował, że straciłam resztke sympati do niego. Jestem osobą wierzącą i w sumie to podchodzę do tego w sposób, że do kościoła nie idę dla księdza tylko dla Boga... Trochę żałuje, że przez te studenckie niedziele żadko bywam - kiedy mam wolne to też często mi się nie chce, odzwyczaiłam się, ale źle mi z tym na duszy. A. w pracy druga zmiana, więc tydzień samotnych wieczorów. Wkurza mnie, że nie mogę znaleźć jakiegoś darmowego programu do monitoringu w sieci. Mam jakies 30-dniowe demo ale działa tylko w godzinach 17-23 i to nie codziennie. Nie wierze mu dalej, bo wiem że nawet jeśli nie porno to co chwila ogląda koleżanki na fb;/ nie usuwa tego z historii przeglądarki, ale może z niektórymi rzeczami tak robi. Kurcze chodzi mi o program, który sam robiłby zrzuty co jakiś czas. Miałam ale coś sie zepsuło. A poza tym między nami raczej dobrze. Mało się kłócimy. Nawet stara się mnie częściej przytulać. W łóżku też się poprawiło. W tym miesiącu było już 4 razy a zazwyczaj norma na miesiąc to 7 :( Sam mi powiedział, że od kąd się mniej kłócimy to ma większą ochotę. Tej nocy też chciał przyszedł koło 3 czy 4, ale ja tak nie mogę jak jestem zaspana - nie mam ochoty. Dzisiaj była akcja z małym... A. nie spał całą noc do 6. Obudziłam go o 10:30 bo szłam na paznokcie do sąsiadki i chciałam żeby z dzieckiem został no to oki niby wstał, wracam do domu a on mi mówi że zasnął i mały sam poszedł po schodach do babci na dół! Aż zamarłam. Jak dobrze, że nic się nie stało. Zamontowałam bramkę w drzwiach do jednego pokoju ale przydała by się taka na schody. Kupiliśmy zły rozstaw jakieś pare miesięcy temu i nadaje się tylko do drzwi pokojowych. Mały zrobił się jakiś nerwowy ;/ Wczoraj po szkole był na mnie tak obrażony, że się odwracał jak do niego mówiłam, dzisiaj przez dzień parę razy dostałam nawet z łapki ;/ Kurczę co tu z nim zrobić. Ciekawe co będzie jeśli znajdę staż i pójdzie do żłobka... Ale o tym temacie na razie nie będę pisać żeby nie zapeszyć :)

brunetkaiblondyn : :
sty 05 2016 New Year (Life)
Komentarze: 6

No i mamy Nowy Rok... Mój A. całe święta siedział w domu, dopiero wczoraj wrócił do pracy na nocki niestety ten tydzień. Dawno nie było tak dobrze. Spokój, prawie się nie kłóciliśmy. Wręcz nudno hehe. Święta rodzinne, u niego, u mnie. W Sylwestra byliśmy na imprezie ze znajomymi, bombel został z moją mamą, a my bawiliśmy się super! Dawno nie zaliczyliśmy imprezy bez kłótni. No malutki foszek chwilke był, bo okazało się, że na imprezie jest mój były niedoszły i podszedł nawet zamienić kilka słów. Szukam pracy, bo już nie mam siły siedzieć w domu. W czwartek biore CV i jadę pytać o staże, bo na prace szanse raczej nie wielkie. Może akurat coś. Muszę po prostu muszę! Jak nie teraz to kiedy...  Sesja się zbliża nauki znów dużo. Nie mam weny na szkołę... Z mężem dobrze, ale poza tym samotnie... Brakuje mi prawdziwej przyjaciółki... Chwilę była nią siostra mojego ale od kad ma faceta (jakieś 2 miesiące) to ma mnie gdzieś... Więc raczej nie mogę nazwać ją prawdziwą dobrą duszą. Miała nas odwiedzić jeszcze przed świętami jej mówiłam to do tej pory nic ;/ Widziałyśmy się na Wigili i między świętami byłam na korkach, które dawał nam jej kuzyn to chwilę pogadałyśmy - widocznie jej nie trzeba więcej. Dawniej pisałyśmy całe dnie a teraz ledwo się odezwie czasem tzn odpisze mi no chyba że ma biznes i jej coś trzeba. Wkurzyła mnie na maksa. Chciałabym zacisnąć zęby i się do niej pierwsza nie odzywać ale czasem jestem za słaba i napisze!

brunetkaiblondyn : :